Wspinaczka lub wyjście z przewodnikiem na Świnicę

Zimowe wejście na Świnicę

Dział: Wyprawy wysokogórskie

Wejście na główny wierzchołek Świnicy w warunkach zimowych może być doskonałym pomysłem dla doświadczonych turystów wysokogórskich. Super wyprawa i super widoki! Jednak jest pułapka. Bliskość kolejki na Kasprowy Wierch powoduje, że przy dobrej pogodzie, często nie zważając na zagrożenie lawinowe lub - dla odmiany - twarde śniegi, Świnicę próbują zdobyć także osoby, które niestety nie za bardzo wiedzą co robią...

Zimą na Świnicę idzie się zupełnie inaczej niż latem! Ciągle widać wędrowców, którzy mając w pamięci letni przebieg szlaku, z uporem godnym lepszej sprawy, próbują "przebić" się przez lawiniasty Żleb Blatona. Na szczęście większość zawraca lub kieruje swoje kroki ku sąsiedniemu, taternickiemu wierzchołkowi. Dalsze przejście zagradza ostry i eksponowany grzebień skalny. Niby cel jest tak blisko, niemal na wyciągnięcie ręki jednak wąska grań stawia na ogół zbyt wysokie wymagania wobec kandydatów. W efekcie, na główny wierzchołek docierają tylko pojedyncze najbardziej doświadczone osoby. Wrócić najlepiej tak jak przyszliśmy. Czasem, jeśli jest mało śniegu, lub nie jest lawiniasto, możemy pokusić się o zejście po linii letniego szlaku turystycznego.

Świnica zimą to na prawdę cel godny polecenia, zwłaszcza przy dobrej widoczności. Panorama jest szeroka i obejmuje bardzo duży wycinek Tatr Zachodnich i Wysokich a horyzont wieńczą takie szczyty jak chociażby Bystra, Czerwone Wierchy, Kościelce, Granaty z Kozim Wierchem ale także najwyższe szczyty Tatr Słowackich na Murze Hrubego i Krywaniu kończąc. Korzystając z kolejki linowej bywam tam często w roli przewodnika. To właśnie możliwość wyjazdu wagonikiem na wysokość niemal 2000 m n.p.m. pozwala - po przejściu grani z Kasprowego Wierchu - realizować różne pomysły w terenie prawdziwie wysokogórskim. Co istotne, jest to jeden z niewielu celów, na który możemy spróbować wyjść przy większym zagrożeniu lawinowym. W tym wypadku nie pozostaje nam nic innego jak dostosowanie trasy do sytuacji, czyli wybór drogi wspinaczki poprzez grzędy i filary, którymi ostatecznie zdobędziemy - w pierwszej kolejności - wierzchołek taternicki.

Tą samą kolejką, którą wyjechaliśmy wracamy do Zakopanego w ciągu jednego, krótkiego, zimowego dnia. Opcję powrotu na piechotę możemy również wziąć pod uwagę ale jest to rozsądne tylko przy dobrych warunkach śniegowych. Zapraszam serdecznie, zarówno te osoby, które pragnęłyby zobaczyć jak to jest być "alpinistą" oraz tych z Państwa, którzy mają potrzebę przypomnieć sobie wybrane tematy szkoleniowe np. jakieś techniki asekuracji - w rejonie Świnicy możliwości unifikacji swoich umiejętności są spore. Tak czy inaczej, skorzystanie przez Państwa z usług wysokogórskiego przewodnika tatrzańskiego ograniczy ryzyka związane z wyprawą i zwiększy szansę na zdobycie wierzchołka.